W pracowni krawieckiej stoi samotnie w rogu czekając na to, by przy niej czuwała odpowiednia osoba. Maszyna, która mimo swojego niepozornego wyglądu jest w stanie wyczarować cuda, jeśli tylko za jej sterami znajdzie się odpowiedni kapitan, który wie, w które przestworza poprowadzić cały dobytek.
Swoich początków maszyna do szycia nie może zaliczyć jednak do udanych. Mimo tego, że pierwsze wzmianki pojawiają się już w XVIII wieku, to dotyczą one jedynie odwzorowywania ściegu, jaki mogłaby tworzyć maszyna. Angielski konstruktor Wiesenthal jako pierwszy na świecie otrzymał patent na swoją maszynę mimo, że zastosowany sposób wbijania igły w materiał był nieskuteczny.
Francuską odpowiedzią na angielskie patenty był wynalazek Thimonniera – konstrukcja maszyny była dość podobna do tych, jakie możemy spotkać w dzisiejszych szwalniach. Różnicą było tworzenie szwu – w jego maszynie powstawał od spodu, a powstały ścieg łatwo ulegał rozpruciu. Mimo tych niedociągnięć, otrzymał on patent i możliwość stworzenia pierwszej w Paryżu szwalni. Zajmował się produkcją mundurów dla tamtejszego wojska.
W miarę upływu lat wiele ludzi próbowało przebić technologicznie wynalazek francuskiego krawca. Przez następne sto lat nikt nie był w stanie stanąć w szranki z historycznym wynalazcą. Dopiero w 1834 roku amerykańscy wynalazcy Elias Howe i Walter Hunt stworzyli taką maszynę, której szwy były mocne tak, by scalać ze sobą dwa skrawki materiału. Jak każdy prototyp miała swój mankament w postaci zsuwającego się oka z igły, przez co maszynę trzeba było ciągle zatrzymywać. Upór konstruktorów spowodował, że w 1846 roku powstał egzemplarz wolny od błędów przeszłości.
Przez następne lata trwały wojny technologiczne w podążaniu do perfekcyjnej maszyny do szycia. Jeśli chodzi o współczesne maszyny do szycia to prekursorem jest amerykański inżynier Issac Merrit Singer. To nazwisko jest najbardziej rozpoznawalnym nazwiskiem wśród babcinych rodzajów maszyn – w większości domów Singer stał w honorowym miejscu. Co najważniejsze, od 1877 roku wszystkie patenty dotyczące maszyn do szycia wygasły i każdy mógł być kowalem własnego przedsiębiorstwa produkującego maszyny.
Oto w jaki sposób maszyna do szycia może posłużyć do artystycznych projektów.
Współczesne maszyny do szycia są nieodłącznym elementem każdej krawcowej. W przypadku rękodzieła artystycznego spod igły wychodzą niebanalne torby, plecaki, poduszki czy kojce dla naszych milusińskich.
Mając na myśli niepowtarzalny projekt krawiecki należy zebrać odpowiednie wymiary. Następnie trzeba stworzyć prototyp, czyli odpowiednie kawałki materiału wycięte według wzoru, które trzeba ze sobą scalić odpowiednim kolorem nici. Jest to połowa sukcesu, ponieważ jesteśmy coraz bliżej produktu gotowego. Prototyp to jednak nie jest produkt przeznaczony do sprzedaży, daje to podgląd, czy dany produkt jest funkcjonalny. W tym momencie są dwa wyjścia: jeśli produkt spełnia zakładaną funkcję – idzie do produkcji oficjalnej, zaś jeśli nie jest wystarczająco dobry – krawcowa nanosi odpowiednie poprawki.